Możliwość komentowania Firany – moje przemyślenia po poszukiwaniach została wyłączona
Firany – moje przemyślenia po poszukiwaniach
Chciałabym dzisiaj opowiedzieć wam o moich perypetiach z aranżacją mieszkania, a dokładniej z aranżacją okien i doborem firan i zasłon. Miałam z nimi niezły problem, bo kompletnie nie znałam się na tym temacie. Dopiero kiedy przyszło mi je wybierać, dowiedziałam się, jak wiele ich rodzajów istnieje. Firany mogą być uszyte z przeróżnych materiałów, wykończone na różne sposoby i być podwieszone na różne sposoby. Ogólnie rzecz biorąc zanim cokolwiek kupimy, musimy się nieźle doedukować, gdyż przyjdzie nam odpowiedzieć sobie na sporo pytań. 😀
Zanim w ogóle pójdziemy wybierać firany, musimy zdawać sobie sprawę z następujących kwestii:
jaką długość mają mieć firany – czy mają nie dotykać podłogi, a może wręcz przeciwnie, być dłuższe i opierać się o nią? a jaka długość w przypadku firan krótszych? czy mają zasłaniać parapet czy też nie?
ile materiału potrzeba, żeby firana ładnie się układała? Zmierzenie szerokości okna przecież nie wystarczy. Trzeba tę długość pomnożyć razy kilka. Tylko właśnie, ile?
czy firana ma być mocowana na żabki czy może lepsze będą takie ze szlufkami albo oczkami?
czy firana będzie zawieszona na karniszu czy w podwieszona maskownicy przy samym suficie?
jaki materiał wybrać? każdy z nich ma zupełnie inne cechy, trwałość i oczywiście cenę – Woal, tiul, satyna, organza, żakard… co wybrać?
w jakim stylu firanki wybrać? klasyczne, nowoczesne? czy będą pasowały do naszego wnętrza?
jak gruby ma być meteriał? czy powinien mocno przepuszczać słońce czy może niekoniecznie, gdyż przy cienkich siąsiedzi będą mogli nas swobodnie widzieć przez okno.
Dziś niestety nie uda mi się dokończyć tego wpisu. Poprosiłam o pomoc specjalistki, które zajmują się szyciem firan na zamówienie, aby pomogły mi go uzupełnić o rzetelne informacje. Wrócę więc do was niebawem z rozwinięciem.
Tymczasem wrzucam wam kilka inspirujących aranżacji Szpilki Szpulki firanami w roli głównej.